Info

Więcej o mnie.


Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2017, Październik10 - 20
- 2017, Wrzesień9 - 18
- 2017, Sierpień6 - 14
- 2017, Lipiec10 - 24
- 2017, Czerwiec6 - 16
- 2017, Maj6 - 9
- 2017, Kwiecień4 - 9
- 2017, Marzec10 - 12
- 2017, Luty2 - 2
- 2016, Listopad2 - 2
- 2016, Październik4 - 8
- 2016, Wrzesień5 - 11
- DST 50.01km
- Czas 02:03
- VAVG 24.40km/h
- VMAX 46.10km/h
- Temperatura 22.0°C
- HRmax 164 ( 90%)
- HRavg 134 ( 73%)
- Kalorie 1892kcal
- Podjazdy 221m
- Sprzęt Merida T3 Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Bez pomysłu :)
Niedziela, 18 czerwca 2017 · dodano: 18.06.2017 | Komentarze 3
Po wczorajszych opadach deszczu i jednodniowej zimnicy która nawiedziła chyba cały kraj dziś wreszcie ujrzałem słońce i jako, że niedziela to dzień odpoczynku (również od remontu) należy się człowiekowi chwila relaksu i postanowiłem zafundować sobie wycieczkę.Czy miałem pomysł ? Ostatnio jak zwykle nie, ale scenariusz napisze się sam, trzeba tylko ruszyć. Tak jak postanowiłem, tak zrobiłem.
Kierunek zachód ... przeważnie w tym kierunku mam kilka wariantów .. ale tak jechałem i jechałem .. i przejechałem wszystkie zjazdy .. aż wjechałem do Gliwic i rozejrzawszy się, rozpoznałem mocno zmieniony teren Politechniki Śląskiej. Jak ja tam już dawno nie byłem?

Nowe budynki .. nowa organizacja ruchu, same zakazy i drogi jednokierunkowe. Jednym słowem - zrobili miasteczko akademickie - mocno sprzyjające życie pieszym, wyłączone z ruchu samochodów. Jako, że jestem rowerem w mig mogę się stać pieszym i myknąć tu i ówdzie na zakazie by po chwili znów "przywdziać" miano rowerzysty :) to duży plus w takich miejscach :)
Po obejrzeniu odświeżeniu sobie wizerunku Politechniki ruszyłem w dalszą drogę i tutaj na myśl przyszedł mi ostatni wypad A.S.C a dokładniej trasa którą się poruszał. DK 44 - Kraków - Gliwice. Ja akurat byłem całkiem niedaleko początku tej trasy w Gliwicach i postanowiłem karnąć się tą szybką bo szybką ale mocno ruchliwą i niebezpieczną trasą :) Trasa często ma pobocze z wydzielonym pasem z którego można skorzystać :) Ruszyłem .... jadę i jadę i ... pojawia mi się w głowie kolejny pomysł. W niedziele są organizowane imprezy w Chudowie ( w sobotę z resztą też ). Fajna pogoda - więc na pewno będzie się coś działo. Jadę. No i zjechałem z trasy DK44 w bok ... w dokładniej w prawą stronę .. a jeszcze dokładniej to w kierunku na Chudów - bo tam to właśnie przy XVI wiecznym zamku w weekendy organizowane są różne tematyczne imprezy. Po przyjeździe zobaczyłem ufff .zamek jeszcze stoi :) Co roku go odwiedzam :)

Dzisiaj "serwowali" na scenie muzykę z dawnych lat .. można było usiąść i posłuchać przy piwku ... ale wtedy musiałbym pchać rower 15 km do domu. Ten pomysł jednak nie przeszedł i udałem się w dalszą podróż ( o dziwo w przeciwnym kierunku niż dom ). Merida jakoś samo się tak skierowała .. no a ja zszokowany nie protestowałem ... dopiero po chwili zrozumiałem fakt, że do domu zostało mi trochę więcej niż 20km ... i to jest trasa na 50km :D ... nadrabiając dobre kilka km dostałem się Przyszowic... a stamtąd już kierunek do domu :) Ostatni postój u mnie na osiedlu na CPN Bliska i atak na hot-doga z punktów VITAY :)

scenariusz prawie jak z tego kabaretu :D https://www.youtube.com/watch?v=oMP4-Xw13l4 :)))) nawet ekspedientka podobna ;]
Reasumując - kolejne 5 dyszek wpadło :) Pozdrawiam :)))
Kategoria Trening, Moje wycieczki
Komentarze
Trollking | 17:25 poniedziałek, 19 czerwca 2017 | linkuj
Widzę, widzę :) i tym bardziej kibicuję :)
Właśnie w Zielonej z nimi się zaznajamiałem, w legendarnym już Klubie Gęba :)
Właśnie w Zielonej z nimi się zaznajamiałem, w legendarnym już Klubie Gęba :)
Trollking | 20:01 niedziela, 18 czerwca 2017 | linkuj
Hehe, dobry ten skecz :) zresztą z częścią ekipy z tego kabaretu kojarzę się z widzenia i z "cześć" ze studiów :)
Zdjęcia jak z jakiegoś Palm Beach :)
Za pięć dych brawa! :)
Komentuj
Zdjęcia jak z jakiegoś Palm Beach :)
Za pięć dych brawa! :)