Info

Więcej o mnie.


Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2017, Październik10 - 20
- 2017, Wrzesień9 - 18
- 2017, Sierpień6 - 14
- 2017, Lipiec10 - 24
- 2017, Czerwiec6 - 16
- 2017, Maj6 - 9
- 2017, Kwiecień4 - 9
- 2017, Marzec10 - 12
- 2017, Luty2 - 2
- 2016, Listopad2 - 2
- 2016, Październik4 - 8
- 2016, Wrzesień5 - 11
- DST 37.97km
- Czas 01:22
- VAVG 27.78km/h
- VMAX 45.66km/h
- Temperatura 23.0°C
- HRmax 171 ( 93%)
- HRavg 139 ( 76%)
- Kalorie 1098kcal
- Podjazdy 148m
- Sprzęt Merida T3 Speeder
- Aktywność Jazda na rowerze
Chudów
Wtorek, 15 sierpnia 2017 · dodano: 19.08.2017 | Komentarze 2
Ostatni dzień urlopu ... a jeszcze nie miałem okazji pojeździć na rowerze :) Prawda prawda ... dlatego też dzisiaj wziąłem meridę na urlopową wycieczkę do Chudowa.Pierwsze z czym musiałem się zmierzyć - to przerobiona kierownica, którą poskręcałem przed urlopem. Zastanawiałem się jak się będzie jechało i jak się to przełoży na średnią ... :)
Wytypowałem trasę na Chudów. Tam postanowiłem zrobić pierwszą przerwę ... ale po 10 km zweryfikowałem mój wcześniejszy plan .. organizm kazał się zatrzymać ;-) Po kilku łykach wody i złapania wolniejszego oddechu ruszyłem dalej :)
Parę km później dojechałem do obranego na początku celu :) Ilekroć tu jestem robię prawie te same zdjęcia :) To znaczy zdjęcia tych samych obiektów ale z różnej perspektywy i przy różnej pogodzie:) To za każdym razem czyni te zdjęcia wyjątkowymi :) Bardzo lubię to miejsce :)




Tak się prezentuje moja nowa wersja kierownicy.


Generalnie okolice zamku to miejsce spotkań miłośników motoryzacji, co tu jestem to są zloty. Mnóstwo rowerzystów robi tutaj planowane przerwy. Można się posilić, posłuchać muzyki a nie raz można zobaczyć ciekawe rzeczy :) dlatego lubię tutaj wracać.
Jechałem dosyć ostro - kierownica pozwała na nowe pozycje chwytowe i generalnie jechało się dobrze. Po około 30 km czułem już totalny brak sił w nogach - ale to raczej zrozumiałe. Forma jest cały czas tylko na krótkie dystanse :)
---
Zakwasy na plecach - to mnie czekało dzień później :) Rzadko przeżywam coś takiego. Widocznie dawno nie jeździłem i mięśnie pleców zapomniały o rowerowej aktywności. Na szczęście trzymało tylko 2 dni :)
Kategoria Trening